Nadchodzą Kryminaliści
Uff, co za ulga! Znalazłem w końcu
chwilę spokoju, żeby opisać, co ostatnio działo się u Parkowca. Sam pomysł na
temat tekstu pojawił się w mojej głowie już dawno temu, brakowało jednak ciągle
czasu, żeby o tym przystępnie napisać. A gdy czas się wreszcie znalazł –
poczułem dużą radość z samego pisania. Naprawdę mnie to wciągnęło i szczerze
polecam taką formę ekspresji.
Tyle słowem wstępu, czas na główny
temat listopadowego (chociaż pewnie pojawi się na blogu z początkiem grudnia)
tekstu, czyli Młodzieżowy Wolontariat w Parkach Narodowych. Jakiś czas temu Pani
Dyrektor poprosiła, żebym z ramienia Poleskiego Parku Narodowego został
opiekunem grupy młodzieży z Urszulina, biorącej udział w pewnym
przedsięwzięciu. Projekt miał na celu przybliżyć młodzieży z okolic Poleskiego
i Kampinoskiego Parku Narodowego, jak wygląda wolontariat w parkach narodowych,
a jego koordynatorem była Paulina ze Stowarzyszenia „Cztery Krajobrazy” w
Kampinosie. Chciałbym ją serdecznie pozdrowić i mocno pochwalić za wykonanie kawału
porządnej roboty!
Pierwsze spotkanie w ramach projektu odbyło
się w Kampinosie. Spotkaliśmy się z kampinoską młodzieżą i wspólnie spędzaliśmy
czas. Obie grupy – urszulińska i kampinoska zasługują na pochwałę, bo bez
większych przeszkód się zintegrowały i potrafiły współdziałać. Nie udałoby się
to jednak bez pomocy trenerów Agnieszki i Tomka, którzy niestrudzenie motywowali
młodzież do dalszej pracy.
Następnie – podczas wizyty w dyrekcji
parku mogliśmy dowiedzieć się, jak wygląda tu praca wolontariusza. Jednym z
ciekawszych elementów pobytu było wyzwanie, przed którym stanęła młodzież. Każde
z gimnazjalistów, w drodze losowania, otrzymało zadanie. Była to symulacja
załatwienia różnych parkowych procedur urzędowych, np. uzyskanie zgody na
fotografowanie, umieszczenie informacji na stronie internetowej, wykupienie
miejsca na ognisko, itd. Ciekawie było obserwować zetknięcie się gimnazjalistów
z machiną urzędniczą ze świata dorosłych. Szczęśliwie wszystkim udało się załatwić
sprawę do końca lub przynajmniej dowiedzieć się, w jaki sposób i gdzie można to
zrobić. Chciałbym więc pogratulować wszystkim kolegom i koleżankom z KPN za
cierpliwości i wyrozumiałość – sama młodzież była zdania, że mili pracownicy
Parku bardzo im pomogli.
Kolejne spotkanie odbyło się w
Urszulinie. Tutaj nie było już absolutnie żadnych problemów z integracją
młodzieży, wszyscy dogadywali się ze sobą jak starzy znajomi. Również w
Urszulinie śmiałkowie mieli szansę na podjęcie ciekawych wyzwań. Najpierw gimnazjaliści
wyruszyli z zadaniem przeprowadzenia sondy ulicznej wśród mieszkańców gminy,
dotyczącej zasadności wolontariatu w parkach narodowych. Chociaż niektóre
odpowiedzi okazały się naprawdę zaskakujące, wszyscy odpowiadający byli zgodni,
że wolontariusze mogliby się jednak przydać. Kolejnym interesującym elementem
spotkania w Urszulinie była debata. Uczestnicy zostali podzieleni na
zwolenników i przeciwników idei wolontariatu w parkach narodowych, a ich
zadaniem było znalezienie merytorycznych argumentów, które miały przekonać
sędziów. Młode umysły potrafią zadziwić. Zachwycił mnie nie tylko bardzo wysoki
poziom debaty, ale i fantastyczne poczucie humoru uczestników. Koledzy Gabryś i
Filip śmiało mogliby odnieść sukces na scenie kabaretowej, ponieważ swoimi
wystąpieniami doprowadzili nas wszystkich do łez (ze śmiechu oczywiście).
Od wizyty w Urszulinie minęło już
trochę czasu, a ja nadal z uśmiechem wspominam to spotkanie. Wybrałem się
dlatego z moimi „Kryminalistami”, „Gimbazą” czy „Gwiazdeczkami” (jak zwykłem
nazywać zaprzyjaźnioną młodzież) na weekendowe warsztaty do parku rekreacyjnego
„Zoom Natury”. Udało się tu nie tylko w ciekawy sposób spędzić czas, ale i
dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy, np., że Pan Marek T. jest stanowczo
za stary na szaleństwa w parku linowym… Tutaj również wielkie podziękowania i
gratulacje dla ekipy „Zoom Natury” za przygotowanie i obsługę warsztatów.
Przed nami jeszcze jeden wyjazd i
masa pracy, służącej jak najlepszemu poznaniu przez młodzież idei i zasad
wolontariatu w parkach narodowych.
Chciałbym się z Wami podzielić
jeszcze refleksją, dotyczącą pracy z młodzieżą. Jest po prostu cudowna!
Spodziewam się, że ktoś mógł się w tym momencie złapać za głowę, ponieważ gimnazjaliści
bywają postrzegani jako samo zło. Prawda jest jednak taka, że ci młodzi ludzie,
podobnie jak my, mają swoje upodobania, pasje czy humory, a najlepszym sposobem,
żeby do nich dotrzeć, jest po prostu szczerość. Nie kupią ściemy, nie przekona ich
sztuczna stanowczość, realizowana formułą: „Nie, bo… nie!”, a normalna rozmowa
i rzeczowe argumenty – jak najbardziej. Przez ten czas bardzo polubiłem swoich
„Kryminalistów” i mam nadzieje, że wyrosną z nich fantastyczni wolontariusze, bo
fantastycznymi ludźmi już są!
Dobry,zabawny,lekki ,fajny tekst.
OdpowiedzUsuńtak trzymać