Wilki atakują!


Jakiś czas temu w jednym z lokalnych serwisów informacyjnych pojawiła się informacja o wilkach w bezpośrednim rejonie PPN „wilczyca, skumała się z psem i razem polują na krowy”. Informacja rozeszła się w ekspresowym tempie i dotarła do najdalszych zakątków Internetu. Cóż, informacja w dzisiejszych czasach nie musi być zbytnio rzetelna, ważne by uzyskała status sensacji. Dobry nagłówek, kilka szokujących faktów i mamy zagwarantowaną wysoką „klikalność". Wilk to zawsze dobry temat, zwłaszcza gdy dochodzi do dramatycznej sytuacji, w którą wilki mogą być uwikłane.

Rozdzwoniły się telefony, przychodziły SMS-y, pojawiły się pytania, jak to z tymi wilkami w Parku jest. Nie będę recenzentem wspomnianego artykuły, pokuszę się jednak o przedstawienie kilku faktów i ciekawostek związanych z wilkami, oraz opowiem o swoich doświadczeniach z najstraszliwszym mieszkańcem Polesia. Na koniec zaproszę Was do wspólnej zabawy – razem zagramy na nosie „nagłówkowej” publicystyce.



Od czego zacząć? Najlepiej zrobić to od początku. W poprzednim stuleciu, gdym dziecięciem był, w publicznej telewizji transmitowano program „Domowe przedszkole”. W piosence na wejście padało pytanie: „Czy wilk zawsze bywa zły?” i dalej „możesz wiedzieć, jeśli chcesz…” i wiecie co? Guzik! Przez czas dłuższy niż ustawa nakazuje, oglądałem domowe przedszkole i ani razu, nie usłyszałem odpowiedzi na pytanie zadane w piosence… Dalej było jeszcze gorzej. Do kin weszła Pocahontas ze wspaniałym utworem „Kolorowy wiatr” i znowu pytanie bez odpowiedzi „Czy wiesz czemu wilk tak wyje w księżycową noc?” (nawiasem mówiąc, zawsze to śpiewam, gdy łyknę trochę płynnej weny). O czerwonym kapturku i jego sposobie na przedstawienie wilka nawet nie wspomnę. I tak już od dziecka, chciałem poznać prawdę, dowiedzieć się o wilkach wszystkiego!



Studia, praca, dom – zdarzenia, które towarzyszą większości z nas – w moim przypadku związane są właśnie z wilkami. Zacząłem czytać, szukać, obserwować, a wilki w podziękowaniu zaczęły wychodzić mi naprzeciw. Pierwsze spotkanie z wilkiem face to face miało miejsce jakieś 10 lat temu. Był luty, a ja strudzony spotkaniem z przyjaciółmi wracałem rowerem do mojego rodzinnego Zacisza. Jadąc po zmroku, ujrzałem w świetle latarki ślepia, mordercze, czerwone, straszne ślepia. Na środku ulicy stały 2 wilki i przyglądały mi się z zainteresowaniem. Jedyne co przyszło mi do głowy do krzyknięcie przerażającego „Buuuu!” i ruszenie w te pędy rowerem do domu. Mój okrzyk nie zrobił na wilkach szczególnego wrażenia, zeszły jednak z drogi i pozwoliły mi ruszyć czym prędzej do domu. Swoją drogą pobiłem wtedy życiowy rekord prędkości. Młodzieńcza fascynacja wilkiem trwa do dziś i pozostanie ze mną do samego końca. W końcu włączyłem wizerunek wilka na stałe do mojej osoby (co skrywa się pod rękawem Parkowca, wie tylko lekarz od obowiązkowych szczepień).
A teraz garść faktów i ciekawostek na temat samego wilka!

Wilk to typowy drapieżnik. Jest idealnie dostosowany do polowań. Ma długie i bardzo mocne zęby, które pozwalają żywić się tym, co wilk lubi najbardziej – jeleniami. Upolować jelenia to nie taka prosta sprawa. Wilk musi się sporo nabiegać, oddzielić najsłabsze z chmary i z pomocą rodziny dopaść ofiarę. Kondycja wilka to coś, czego możemy pozazdrościć. Pomimo typowo drapieżnego charakteru wilki nigdy nie polują na więcej niż muszą, są właściwymi selekcjonerami. Dieta wilków nie składa się natomiast wyłącznie z mięsa. Wilki często skubią zieleninę, zjadają owoce, zwłaszcza gdy jest ich pod dostatkiem. Grunt to dobrze zbilansować dietę.
 
Wilki żyją w grupach rodzinnych zwanych watahami – w wilczej rodzinie najważniejsi są rodzice, to oni decydują jak i gdzie polujemy, one uczą swoje potomstwo trudnej sztuki polowania, to od ich kondycji zależy los całej rodziny. W rodzinie jest bardzo dużo czułości i troski o siebie nawzajem. Nie spotykany u innych dużych drapieżników jest fakt, że w przypadku śmierci Basiora (wilczego taty) inny wchodzi w rolę Piastuna – to znaczy, że opiekuje się nie swoim potomstwem. Widzieliście kiedyś bawiące się małe szczeniaczki psów? Myślicie, że wilki nie bawią się w podobny sposób?

Terytorium jednej watahy to obszar 30 tys. ha – to tyle, co 3 Poleskie Parki Narodowe, 42 016,8 boisk piłkarskich i 90 749 970 japońskich tsubo – dużo prawda? Stąd też nieporozumienia, jeśli chodzi o podanie dokładnej liczby wilków na danym obszarze. Wilki z PPN są tymi samymi wilkami co w Nadleśnictwach Parczew i Włodawa. Chodzą sobie z lasu do lasu, bo nie ogarniają granic wymyślonych przez ludzi. Ba! Każda mała miejscowość wśród lasów znajduje się na wilczym terytorium. Nadleśnictwo poda, że ma 5 wilków, drugie też, w Parku potwierdzimy, że i u nas są i nagle z „pięciowilczej” watahy robi się 15 wilków na małym obszarze. Niestety, statystyka nie jest mocną stroną wilków i ciężko się im odnieść do danych publikowanych w internetach.



Wilki to zwierzęta, które unikają człowieka jak ognia. Dosłownie! Człowiek ma ogień, ogień w pochodni, ogień w lufie a ze strony człowieka wilka raczej nie spotkało nic dobrego. Dzięki doskonałemu słuchowi i węchowi zwierzaki te wiedzą o naszej obecności w lesie na długo przed tym nim zdążymy nawet pomyśleć by pójść do lasu i nie wychodzą nam naprzeciw. A gdy już dojdzie do spotkania? Wilk przygląda się nam z uwagą. Do tej pory sądziłem, że z czystej ciekawości czy też troski o nas samych „Dziwny zwierzak, na dwóch łapach pewnie mu ciężko łazić”, „Do lasu? Tak bez sierści na grzbiecie? Niepojęte…”. Okazuje się, że wilki patrzą nam tak naprawdę w oczy. Śledzą nasz, by dowiedzieć się co zamierzamy. Do tej pory sądzono, że tę umiejętność posiadają wyłącznie naczelne i krukowate, a tu niespodzianka! A może chodzi o pojedynek „kto pierwszy mrugnie?”

Jak widzicie, rozpisałem się ponad przeciętnie. Tak to jest, gdy piszesz o czymś co Cię pasjonuje. Ciekawostek i faktów o wilkach można jeszcze podać bez liku. Czas jednak odpowiedzieć na pytania z czasów dzieciństwa: czemu wilk tak wyje w księżycową noc? Wyje, by powiedzieć: jestem. Wilcze watahy nie wchodzą sobie w parady. Mają jasne wyznaczone rewiry, których się pilnują. Na ich obrzeżach zostawiają ślady zapachowe z informacją „Rodzina wilków z Polesia, nie przeszkadzać”. Jednak, gdy na niebie wychodzi księżyc w pełni, wilki łapią „zasięg” i dzwonią międzymiastową, a raczej miedzywatahową, by powiedzieć sąsiadom: jestem. Wycie służy też do komunikacji między osobnikami i zacieśnianiu relacji. Wilki wyją, by świętować w ten sposób udane polowanie lub odstraszają intruza. W czasie wycia panuje przyjazne nastawienie, także wobec przedstawicieli innych gatunków. Wycie stada zaczyna się od pojedynczego głosu samca, po czym dołączają do niego kolejne osobniki.



A czy wilk zawsze bywa zły? Wilk nigdy nie bywa zły! On nie zna takiego pojęcia. Tylko człowiek zna pojęcie zła, bo tylko człowiek jest do niego zdolny. Tworzymy mity o morderczych wilkach wyjadających dzieci z kołysek, zjadających bezbronne babcie po to, by usprawiedliwić swoje zachowanie. A czy wilk zjada krowy, owce i inne zwierzęta gospodarskie? Tak. Zjada, bo może. To na człowieku spoczywa odpowiedzialność za zwierzęta udomowione, nie na dzikich mieszkańcach lasu.

A teraz zabawa, do której chciałbym Was wszystkich zachęcić. Ten artykuł jest mało sensacyjny, będzie wiec miał niewielu odbiorców. Jednak Wy możecie rozpowszechniać trochę inną wiedzę o wilkach niż tabloidy – wszystko w Waszych rękach. Udostępniajcie artykuł, gdzie tylko się da, ale z odpowiednią adnotacją, tak by wzbudzić niesłychaną sensację. O to kilka propozycji do wykorzystania:

1. SZOK! Wilki zjadają krowy! Zabezpiecz swoje stado…
2. 15 wilków w lesie? Co jeszcze ukrywają pracownicy Parku…
3. Mordercze oczy – jakim cudem przeżyć spotkanie z wilkiem
4. Bajki kłamią! Czy telewizji można jeszcze ufać?
5. Jeszcze nie wszedłem do lasu, a one już tam były! Wilki czają się wszędzie
6. Wilki atakują!
7. Żyje na wilczym terytorium, to cud, że jeszcze żyje!
8. Niewygodna prawda o wilkach, przyrodnicy przerażeni!
9. Czy las to jeszcze dobre miejsce na spacer? Przeczytaj, zanim pójdziesz…
10. Nie wierzę, jak mogłem być tak głupi! Szokujące wyznanie pracownika Parku.

Czekam też na Wasze propozycje i wierze w Waszą kreatywność inwencję i pomysłowość. Wilki to niesamowicie pasjonujące stworzenia jako ludzie moglibyśmy się od nich wiele nauczyć. Cóż tylko jedno stworzenie zasłużyło na miano „najlepszego przyjaciela człowieka” i nie była to owca.

Wilk nie winien temu, że Bóg stworzył go wilkiem.

Zdjęcia: A. Tarkowski


Komentarze

  1. Cała prawda o "morderczych" wilkach - to taki tytuł użyłem. Ale tak z ciekawości czasem spaceruje po lesie z małym psem. Wiem że wilk człowieka raczej nie zaatakuje, ale psa mógłby teoretycznie uznać za rywala. Tak się zastanawiam jakie są na to szanse i jak zniwelować ewentualne ryzyko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze prowadźmy psa na smyczy, a najlepiej przy samej nodze :)
      Nie słyszałem o ataku wilka na psa który był przy człowieku.

      Usuń
    2. Udostępniam.Tytuł :wilk zabija...tylko głód

      Usuń
  2. mieszkam na skraju Borów Tucholskich i w ostatnim czasie pojawiła się dziwna wg. mnie nagonka na wilki. A tu gmina Kaliska , że chodzi wataha, a tu gmina Zblewo że wilki wymordowały kurnik ze zdjęciami. Na post gminy Zblewo musiałem zareagować i opisałem im , że nie mogły to być wilki, tylko lis, lub dzikie psy. Wilk po pierwsze nie jest zainteresowany jakimś ptactwem w kurniku i nie będzie watahą go atakował, rozwalał, dusił i zostawiał. Jak jest głodny to upoluje większe zwierzę dla całej rodziny. To tak w skrócie. Miałem w tym roku okazję poznać Wilka. W puszczy Białowieskiej. Wybrałem się generalnie na Żubry, a że rykowisko Jeleni się wcześniej zaczęło, to i Wilki dały o sobie znać. Czając się fotograficznie na Jelenia, wyskoczył mi w końcu , ale był strasznie przestraszony i myknął, godzina leżenia bez sensu i wtedy wyszedł wilk. Z obiektywem 500 mm ze stabilizacją ręka mi drżała, dlatego tylko jedną fotę mam. Ale co powiem. Oprawiłem je w ramki chociaż fotograficznie nie bardzo, trochę uciąłem. Ale lubię na nie patrzeć bo widać mądrość. Miałem go chwilę bo zauważył mnie i się od razu wycofał. Ale jego mądrość i powaga w oczach zostanie ze mną. Szanujmy wilki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny artykuł. Bardzo przyjemnie się czyta. Sam podziwiam wilki i zupełnie nie rozumiem dlaczego ludzie są tak zawistni w stosunku do nich. My ograniczylismy im obszary łowieckie a wilk nie nysz jeść musi :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A co z udowodnionymi atakami na zwierzęta hodowlane, nawet na takie, co to są w zagrodach. Nie wierzę w zapis, że ... wilki nigdy nie polują na więcej niż muszą.... Jeśli potrzebują jednego zwierzaka upolować to dlaczego zabijają więcej. https://wiadomosci.wp.pl/wilki-zaatakowaly-w-wieloglowach-na-pomorzu-6272645921408641a
    https://www.jaslo4u.pl/kolejny-pies-zagryziony-przez-wilka-newsy-jaslo-586
    https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/wilki-zabily-prawie-200-zwierzat-na-warmii-i-mazurach-powodem-moze-byc-pogoda,269512,1,0.html
    https://bytow.naszemiasto.pl/gmina-kolczyglowy-wataha-wilkow-zaatakowala-stado-owiec/ar/c1-7383948

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy przeczytać artykuły do końca i z głową. To jest właśnie publicystyka nagłówkowa. W każdym z przypadków nie ma 100% pewności czy były to wilki czy zdziczałe psy, a może hybrydy psów z wilkami. Nie ma też nigdzie informacji o tym, że zabijają niż muszą - dane o liczbie ataków są z całego obszaru, z całego roku.

      Usuń
  5. Ech, sama pogapiłabym się na wilki, podpatrywała ich rodzinne życie, które przedstawione przez biologów i fotografów dzikiej przyrody wydaje się być idealne, harmonijne. Jak obserwuję wilki w kamerach on line, chętnie rzuciłabym obecną pracę i zajęła się obserwacją wilków w terenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To harmonijne współżycie to tylko w wyobrażni biologów i fotografów. W rzeczywistości są w stosunku do siebie agresywne i w stadzie panuje ścisła hierarchia, której żaden osobnik nie może naruszyć pod grożbą utraty życia lub przynajmniej dotkliwego pogryzienia. Wszyscy fascynują się wilkami tylko 98% z nich nigdy wilka nie widziało. Zobaczymy co będzie za kilka lat gdy zabraknie dzikich zwierząt, które przez nich zostaną zjedzone. Jeżeli jeden wilk zjada średnio 7 jeleni na rok to wataha 12 wilków zjada ich 84 plus myśliwi odstrzelą drugie 84 t.j. razem już 170. Nie jestem przeciwko wilkom, tylko uważam, że ich liczebność powinna być regulowana ta jak pozostałych zwierząt. Kontrolowany odstrzał spowoduje, że wilki zachowają wykształcony przez pokolenia strach przed człowiekiem, inaczej napad na człowieka jest tylko kwestią czasu. Co roku liczebność wilków wzrasta o 20% więc za 10 lat będzie w Polsce około 3500 do 4500 osobników., które będą musiały zjeść około 30000 jeleni. Osobiście wolę zobaczyć w lesie jelenia z pięknym porożem niż wilka.

      Usuń
  6. nagonka trwa... koło Miastka rolnikowi coś zjada owce, już po raz kolejny... Kto? Na pewno wilki, wilki na Pomorzu chciały zjeść myśliwego, siedział biedny, przerażony na ambonie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu ten przerażony myśliwy tam wszedł? Żeby zabijać oczywiście, więc nie robiła bym z niego bezbronnego. Na pewno to nie był wilk bo wilki ludzi unikają jak ognia. A co do owiec to przecież istnieją elektryczne pastuchy i psy pasterskie. Oczywiste jest to, że jak nie ma ochrony dla owiec to wilk skorzysta. Ludzie przecież tez idą na łatwiznę.

      Usuń
  7. Piszesz w sposób fantastyczny! Masz od dziś wiernego jak pies czytelnika! W domu czytam na głos, tak, by wszyscy słyszeli. A kiedy ktoś do nas wpada, też się musi nasłuchać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mieszkam na Mazurach, gdzie wilki mieszkają, a ja mam przyjemność oglądać ich ślady bytowania. Jako, że uwielbiam piesze wędrówki z psem po lesie, miałam okazję spotkać wilka samotnika, którego charakterystyczne odchody widziałam wielokrotnie na tej trasie. Obserwował nas z pewnej odległości dopóki nie wyszliśmy z lasu. Niezapomniane wrażenie. Niestety ludzie tworzą mity o tych pięknych stworzeniach. Niedawno ostrzegano mnie, żebym nie szła w danym kierunku, gdyż wilki atakują, a w sąsiedniej wsi pozjadały psy przy budach. Pomijając, że nikt normalny psa na łańcuchu nie trzyma.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawie napisany artykuł. Czy wśród stada wilków spotyka się hybrydy wilka i psa? Czy wilki przyjmą psa do stada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szkody wyrządzone przez wilka odpowiada państwo. Za szkody wyrządzone przez psa lub zdziczałego psa odpowiada jego właściciel. Aby nie płacić odszkodowania mówi się chłopom, że to zdziczałe psy.

      Usuń
  10. Mieszkam w centralnej Polsce, gdzie wilków niestety nie ma, a szkoda, bo to fascynujące i piękne zwierzęta. Mam wprawdzie 10 psów, które czasem "zwiewają" na wolność, ale to moja odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo i musiałabym bardziej się przyłożyć do utrzymania szczelności ogrodzenia. Przed laty trafiłam na książkę Farleya Mowata "Nie taki straszny wilk". Fascynujący opis badań i spotkań naukowca z dzikimi wilkami. Okazuje się, że wilki do tego stopnia boją się ludzi, że wilczyca podczas spotkania oko w oko z człowiekiem wycofuje się, zamiast bronić szczenięta. Polecam wszystkim miłośnikom tych dumnych zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ponoć w naszym powiecie LWL niby są dwie watahy,ciekawe ile w tym prawdy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Człowiek człowiekowi wilkiem - gdyby tylko tak było... świat byłby piękny.

    OdpowiedzUsuń
  13. "Wilk pożarł babcię!" wydaje mi się wystarczająco sensacyjne. �� Udostępniam! ����

    OdpowiedzUsuń
  14. A tu się okazuje że jednak wilki polują https://www.facebook.com/177731508995095/photos/a.256041891164056/2277659179002307/?type=3&theater

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ludzka głupota może sięgać tak daleko... Przykro na to patrzeć

      Usuń
  15. Fantastyczny tekst! Już mi się nudzi tłumaczyć dlaczego tak bardzo chciałabym zobaczyć wilki w naturze. I jeszcze bardziej dziwi mnie pytanie czy się nie boję. Nie. To wilki boją się mnie. Nas. Ludzi. Niestety. Człowiek wilkowi człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wilki to jedyne istoty zdolne do selekcji zwierzyny, czyli do regulacji populacji zwierząt łownych. Człowiek, czyli myśliwy nie ma takiej zdolności, a nawet wszystko psuje, bo dokarmia zwierzynę, by potem było do czego strzelać. A wilk, chce spokojnego życia i przyzwolenia mu tego co naturalne. A my ludzie odwalmy się od niego, bo nie zdajemy sobie sprawy o ile on jest od nas, ludzi lepszy...

    OdpowiedzUsuń
  17. hmmm, bedzie cięzko... Artykuł jest świetny, rewelacyjny, z chęcią bym udostępniła, ale... ale ludzie nie czytają. A już na pewno nie czytają ze zrozumieniem. Zafascynują się nagłówkiem i tyle. Może nie mam zbyt dobrego zdania o ludziach. Dobrze - mam zdanie beznadziejnie złe (o ludziach)... Bo wilki... No cóż. Jestem zakochana na amen i kamienie pokutne w tym najpiękniejszym ze zwierząt. Miałam wielką przyjemność i zaszczyt spotkać wilki na mojej drodze kilkukrotnie. W tym dwa razy niemal twarzą w pysk.
    Za pierwszym razem fotografowałam kwiatek. Ustawiłam się i... ON wyszedł zza kwiatka. Nie zareagowałam jak autor artykułu... Nie zareagowałam w ogóle. Stałam, nie mam pojęcia jak długo, z aparatem (zenitem), który już nie był przy oku. Nie zrobiłam zdjęcia. Nic nie zrobiłam. A on stał i sie patrzył pytając "No zrobisz w końcu tą focię, czy tak będziesz stała, jak idiotka?". W końcu odszedł. Ale nie odbiegł, tylko - jak na zwolnionym filmie ... dystyngowanie oddalił się z miejsca zdarzenia. Jeden jego ruch i by mnie nie było. Tylko po co mu to. łykowata z jakimś czarnym czymś na pasku. Nie stanowiłam zagrożenia, to się oddalił, zamiatając pięknym ogonem z kropką na końcu...
    Zakochalam się. Zaczęłam o wilkach czytać, jeździć na wilcze warsztaty...
    I po kilku latach znowu się spotkaliśmy. Ignorując wszelkie sygnały, wlazłam im prawie do gniazda. Było ich kilka. Pilnował jeden wilk, na którego wyszłam. Nie pamiętam połowy mojej ucieczki, która nie była paniczna, tylko szybka i bez udziału mózgu. Nie wiem ile się wycofywałam, ani ile szłam przez las, usiłując się oddalić. Trzy wilki szły za mną. Ja zwalniałam, one zwalniały. Ja przyspieszałam, one przyspieszały... doszłam do ścieżki leśnej (ludzkiej, niejako). Wilki zniknęły. Odprowadziły intruza poza swoje terytorium i do widzzenia Pani... To było najbardziej niesamowite przeżycie w całym moim życiu.

    Nic mnie tak nie cieszy, jak kolejne informacje o wilkach pojawiających się w Kampinosie, na Polesiu, na Podlasiu... Wtedy były niemal jedynie w Bieszczadach i w Niskim. To są najinteligentniejsze zwierzęta, z jakimi kiedykolwiek miałam do czynienia.
    Kilka lat temu poszłam sobie przez Gorce (przyznaję, na nielegalu, żaden szlak tamtedy nie prowadził) taką mało uczęszczaną drogą leśną. Błoto było okropne. I na tym błocie świeżutki odcisk łapy. Pojedynczy, więc mógłby to być ostatecznie duzy pies, ale duże psy to głównie pasterskie, a one siedzą przy owcach... Niejeden raz widziałam takie ślady, ale nigdy nie czułam się tak niepewnie. Żadnego dowodu na to nie mam, ale jestem w stanie się założyć, że właściciel łapy siedział w krzakach nad drogą i mnie obserwował. To tylko moje poczucie, ale... wielce prawdopodobne (W Gorcach w tamtym czasie były aż dwa stada wilcze - jedno pod Kudłoniem, drugie nieco dalej, pod Wierch Lelonkiem - mowie o najbliższych sobie punktach stycznych, bo to są zwierzęta potrzebujące dużej przestrzeni... ).
    Na przykładzie stosunków w rodzinie wilczej można by było stworzyć idealny model rodziny człowieczej. Ileż razy na wilkach się opierałam, usiłując zrozumieć stosunki międzyludzkie. Ale nawet ja kliknełam na ten sensacyjny tytul... Sama nie wiem, czy robie dobrze, nie udostepniając...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Najpiękniejsze zdjęcie wilka mamy wykonane w P P N . Był wczesny świt, wilk nas nawet nie spostrzegł a spłoszył go myśliwy który z ciekawości przyszedł naszym śladem . Ania i Marian .Ps. Zdjęcie tego wilka w kalendarzu P.P.N .- 2018 r

    OdpowiedzUsuń
  21. Naiwni jesteście. Wilki unikają ludzi bo nasz zapach i obecność kojarzą z myśliwymi - hałas, wystrzały, ślady zabicia zwierząt. Wiedzą, iż jesteśmy drapieżnikami i to takimi co polują pojedynczo na zwierzęta na które one polują w grupie. Stąd ten respekt. Jeśli jednak dojdzie do konfrontacji to człowiek nie ma szans. Wilki atakują 2-3 osobnikami jednocześnie. Tam gdzie jest dużo wilków, a ludzie nie mają broni palnej i się nie poluje ataki na ludzi wcale nie są rzadkością. Nasze lasy nie są jakoś zasobne. Do tego na terenach gdzie mieszkają ludzie się nie poluje. Z tego korzysta zwierzyna. Łosie, stada saren, stada dzików przez nikogo niepokojone na terenach Warszawy mam po nosem. Wystarczy zejść ze ścieżki i przejść 100 metrów by je spotkać. Obecność ludzi, nawet z psami tych zwierzaków nie odstrasza. Przyzwyczaiły się że człowiek nie jest groźny. Jak za ta zwierzyną podejdą wilki to będzie problem. Bo też zrozumieją iż tu człowiek nie jest groźny. Po ścieżkach, po zmroku, nawet w środku nocy potrafią biegać samotni biegacze - poważnie. Wiem bo włóczę się czasem po lasach. Ze słuchawkami na uszach, 90% ma słuchawki, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia mogą paść łatwo łupem watahy. Bo taka samotna ,biegnąca osoba to łatwy cel, wręcz prowokujący do ataku. Tak, wilk to świetny selekcjoner zwierzyny. Lepszy od myśliwych bo ci polują na zdrowe osobniki, a wilk tylko na słabe. Legendy o atakach na ludzi nie wzięły się znikąd. Ekolodzy zrzucają ataki na zwierzynę hodowlaną na dzikie psy. Tymczasem tam gdzie są wilki zdziczałych psów nie ma. Są na priorytetowej liście celów watahy. Wataha raz dwa likwiduje je w lesie. Jako potencjalnych konkurentów. Nasze lasy wcale nie są takie zasobne w zwierzynę. Jedna wataha rocznie musi upolować ok. 150-200 większych zwierząt - dzików, saren, jeleni - by przeżyć. Lasy nasze nasyciły się populacją wilków i liczba zwierzyny ostatnio gwałtownie spada. Szukając jedzenia pójdą za tymi zwierzętami które schroniły się na terenach podmiejskich gdzie nie ma polowań. Ataki na ludzi są nieuniknione wtedy. Zamiast truć o strachu wilka przed ludźmi może warto uświadamiać ludzi że zagrożenie istnieje. Inaczej ofiary śmiertelne spowodują iż opinia publiczna domagać się będzie ich odstrzału. Akurat sympatykiem wilków nie jestem ale ekolodzy mogą się zdziwić jak politycy by zadowolić publikę je po prostu wtedy zlikwidują. Wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się, od czasu gdy ludzie uwzieli się na wilki, nawet liczna wataha ominie jednego człowieka, poza tym, czemu niby miały by zabić człowieka, który jest największym szkodnikiem świata i postrachem całego lasu?

      Usuń
  22. Świetny wpis. Zdjęcia robią wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ogólnie to nie wiem czemu tytuł artykułu to "Wilki atakują", artykuł mimo wszystko dobrze napisany. Mogę przyczepić się tylko do tych "krwiożerczo czerwonych oczu" które w rzeczywistości takie nie są

    OdpowiedzUsuń
  24. Te zwierzęta są fascynujące.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak zwiedzać Poleski Park Narodowy z dziećmi?

Tadeusz Kościuszko i Ludwika Sosnowska - historia nieznana