Ostatnie życzenie
– Zaraza… – p owiedział Parkowiec, gdy po dłuższej przerwie wyruszył wreszcie na znajome bagna. Krwiożercze bestie czaiły się wszędzie. Każdy krok wzbudzał ich zainteresowanie, oddech Parkowca przyciągał je jak zapach świeżej krwi. Były pod każdym liściem, za każdym drzewem. Wiecznie głodne komary. A co by było, gdyby komarów zabrakło? Ludzie (...) lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni (...) Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć. Potworne komary nie powinny wydawać się niczym dziwnym. W końcu jesteśmy na bagnach. One były tu zawsze, my jesteśmy przejazdem. Refleksja przyszła szybciej niż wyciągnięcie miecza. Uzbrojony w pozytywne myśli ruszyłem dalej poleskimi szlakami, by mieć o czym Wam napisać. W każdym momencie, w każdej chwili, w każdym zdarzeniu kryją się przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. W każdej chwili kryje się wieczność. Każde odejście jest zarazem powrotem, każde pożegnanie powitaniem, każdy pow