Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Tadeusz Kościuszko i Ludwika Sosnowska - historia nieznana

Obraz
O, ile ludzi! Państwo też na transatlantyk? Tak? To dobrze, może uda mi się ukryć w tym tłumie… Bo widzicie, ja tutaj jestem w takim „trybie incognito”. Co tam, zaryzykuję i powiem Wam, kim jestem. Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko herbu Roch III. Ale nikomu ani słowa, bo jeszcze to moje sosnowickie Licho usłyszy… Właśnie przed nim, a w zasadzie przed nią uciekam i to tak daleko, jak tylko się da. Tadeusz Kościuszko Od początku. Byliście kiedyś w Sosnowicy? Nie? Ja niestety tak… Nie, żeby Sosnowica sama w sobie była zła. Absolutnie! Sosnowica to piękna mieścina! Aleje: Grabowa, Kasztanowa; woda, rzeki, jeziora – Polesia czar! Gdybym jednak mógł odwrócić bieg historii, w życiu bym się do Sosnowicy nie wybrał. Zaraz po skończeniu Szkoły Rycerskiej, zanim zacząłem myśleć o jakiejś robocie, wybrałem się na wczasy. Sami wiecie – koniec szkoły trzeba uczcić. Wziąłem kilku kumpli i ruszyliśmy na Polesie, nad Jezioro Czarne. Jezioro Czarne koło Sosnowicy To był dobry c